Przemierzaliśmy istryjskie miejscowości, a ja z każdym kolejnym miejscem, z każdym kolejnym kilometrem marzyłem coraz mocniej, by kolejne okazały się wymarłe, opuszczone. Zastanawiałem się, jak wyglądałby ten hipertroficzny świat, cierpiący na nadmiar wszystkiego, gdyby wypreparować z niego czynnik ludzki. Czasami znajdowałem takie miejsca – enklawy tymczasowo bezludne, wypalone słońcem i utopione w cieniu, poddane procesom powolnego rozpadu. Niektóre w miastach, inne mijane po drodze, widziane kątem oka, podczas jazdy samochodem. Ujawniały się wówczas wymarłe, leżące na uboczu domy oplecione dzikim winem, opuszczone stacyjki benzynowe, wijące się w górę ciasne uliczki, niemal zamykające się sklepieniem nad obserwatorem. Wówczas mogłem zobaczyć taki świat, jaki zawsze chciałem oglądać i taki świat nieudolnie próbowałem utrwalić na zdjęciach.
Wspaniałe są te zdjęcia. Myślę,że tak wyglądało miasteczko po którym spacerował Józef z "Sanatorium pod klepsydrą" Schulza.old weirdman
OdpowiedzUsuńRzeczywiście zdjęcie robią spore wrażenie. Wyborna, mroczna atmosfera tych domostw. Niczym ze świetnego opowiadania Lovecrafta Muzyka Ericha Zanna. Zerknijcie sobie na strone 41 Zgrozy w Dunwich (twarda oprawa, Vesper 2012) - ilustracja zupełnie w tym stylu.
OdpowiedzUsuńFajnie że blog dalej aktualizowany.
maszynistaGrot,
Dziękuję Wam za opinie co do zdjęć. Ponieważ nie jestem profesjonalnym fotografem, zawsze z pewną trwogą podchodzę do prezentowania własnych prac foto.
OdpowiedzUsuńNatomiast mogę się Wam przyznać, że dopuściłem się na paru zdjęciach manipulacji i usunąłem z nich ludzi;)
Co do aktualizacji bloga - wiem, że czynię to rzadko. Na usprawiedliwienie powiem, że a) pisze się nowe opowiadanie pt. "Dom pana Motta" b) dłuższy tekst o opowiadaniach Beksińskiego (którymi jestem oczarowany). I c) może nowy przekład ("Zniknięcie II". J.Winerston albo coś od Gerthrude Atherton albo Roberta Murraya Gilchrista)
OK. Dla takich zdjęć można czekać. W sumie to szacunek za tego bloga - zajęcie jak przypuszczam czasochłonne a do tego jeszcze tworzysz utwory. Sam się zastanawiam jak ja bym na Twoim miejscu to pogodził, znaczy się czy pisanie bloga nie wytrącałobu mnie z działalności literackiej?, ale chyba w Twoim przypadku jest odwrotnie? - publikowanie w sieci pobudza talent twórczy.
OdpowiedzUsuńA ta "manipulacja" z ludźmi jak najbardziej usprawiedliwiona. Nawet wskazana:)
maszynistaGrot
Zgadzam się;proszę dalej rozwijać fotograficzną pasję;zdjęcia bardzo udane (moje ulubione to te z rzędem okien który prawdopodobnie znajduje się w pionowej,frontowej ścianie budynku choć po dłuższej obserwacji nachodzi mnie myśl,że to wejścia do piwnic,uszeregowane wzdłuż tylnej ściany spółdzielczych punktowców,wietrzące się w letni dzień). P.s. Przyłączam się do zachwytu nad opowiadaniami Beksińskiego;przeczytałem odnalezione przez Pana Dmochowskiego wszystkie 32 teksty Mistrza. I proszę pomyśleć,że Beksiński uważał je za niewarte czytania,tym bardziej publikacji (jak opowiadał Pan Dmochowski). Jak surowo oceniają Swoje dzieła Wielcy Artyści,zwłaszcza te wczesne dzieła. I jakże niesłusznie! old weirdman
OdpowiedzUsuń