poniedziałek, 20 maja 2013

Oczekiwanie w rzeźni

Istnieją teorie, według których świadomość kształtuje się w istotach żywych pod wpływem doświadczenia bólu – jego doznanie kieruje spojrzenie w głąb siebie, umożliwiając rozróżnienie pomiędzy „ja” a zewnętrznością.

Czy krowy i świnie czekające na rampie w rzeźni stają się na chwilę świadome? Wiedzą, co je czeka, boją się, ponieważ potrafią łączyć pewne fakty – na przykład obraz jeszcze żyjących zwierząt, które poprzedzają je w kolejce, odgłos strzału lub opadającego ostrza, krótki, przeszywający kwik, zapach krwi, widok bezwładnych ciał i obrabiającej je aparatury. Czy ta sekwencja pozwala się zwierzęciu stać świadomym, to znaczy w przelotnej chwili zidentyfikować się jako ofiara rzeźnika u kresu swojej drogi? A jeżeli tak, to ile warta jest świadomość?

Fotografie, wykonywane skazańcom przed egzekucją są wstrząsające nie dlatego, że przedstawiają człowieka skazanego na śmierć – bo wszystkie fotografie ludzi przedstawiają skazanych na śmierć – ale dlatego, że w chwili ostatniej ekspresja twarzy formuje się pod dotykiem tego, co zazwyczaj najbardziej ukryte – Osoby, dla której twarz uprzednio była jedynie społecznie użyteczną maską. Widok twarzy skazańca jest jednym z nielicznych momentów prawdziwego zetknięcia z ludzkim obliczem – w tym wypadku wystawionym w akcie ostatecznej bezbronności na pogardę beznamiętnych luster, soczewek oraz innych masek.

Chwilami najgłębszej świadomości, najbardziej wnikliwego wglądu w samego siebie, stają się zazwyczaj, o czym mówiono i pisano wielokrotnie, chwile traum. Doznania szczęścia nie mają takiej mocy – skłaniają raczej do przeżywania źródła tego szczęścia, do wyjścia na zewnątrz siebie, do rozproszenia się w przyczynach radości. Trauma natomiast wciąga w głąb świadomości, wyostrza spojrzenie kierowane na samego siebie, pozwala fizycznie o d c z u ć własną obecność we własnym ciele oraz własną, absolutną odrębność wobec świata.

To całkowite wyodrębnienie niejednokrotnie pozwala też spojrzeć na rzeczy bez bagażu własnej osoby – jawią się one wówczas jako wypreparowane z sieci kontekstów, uwikłań narzucanych przez obserwatora. Jednakże taka obiektywizacja możliwa jest jedynie w chwilach, ulotnych momentach – trudno odwrócić wzrok od własnej twarzy odbijającej się w ostrzu rzeźnickiego noża, aby skoncentrować się jedynie na nożu, trudno skupić się na zapachu krwi bez myśli o tym, że własna krew pachnie dokładnie tak samo, trudno poświęcić uwagę rozlewającym się po posadzce wnętrznościom ubitego zwierzęcia, które poprzedzało nas na rampie rzeźni bez myśli o tym, że nasze własne wnętrze zrobione jest z tej samej materii i czeka je identyczny los.

4 komentarze:

  1. Piszesz: "Istnieją teorie, według których świadomość kształtuje się w istotach żywych pod wpływem doświadczenia bólu – jego doznanie kieruje spojrzenie w głąb siebie, umożliwiając rozróżnienie pomiędzy „ja” a zewnętrznością." -
    jednak rozróżnienie między ja a zewnętrznością jest wtórne do świadomości, o czym najlepiej świadczy fakt istnienia stanów pełnej depersonalizacji ("oceanic boundary loss")...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tutaj chyba bardziej chodziło o pojęcie samoświadomości , a nie świadomości w ogóle. Perspektywa śmiertelności pozwala odróżnić zwierzęciu "ja" od groźnej dla niego "zewnętrzności". Dlatego zając ucieka przed zębami wilka, a świnia przed nożem rzeźnika. Zastanawia mnie czy depersonalizacja jest tu właściwym przykładem. Jeżeli przyjmiemy perspektywę taką jak w komentarzu powyżej, że "ja" i "zewnętrzność" są wtórne wobec świadomości w ogóle, zdaje się to jak najbardziej słuszne. Gdyby jednak mówić o samoświadomości, wtedy wyodrębnienie "ja" od :zewnętrzności" przychodzi w tym samym czasie co samoświadomość, ponieważ musimy mieć jakiś punkt odniesienia w stosunku do samych siebie, coś od czego możemy się odróżnić tj. "zewnętrzność". W tym przypadku wpis autora jest jak najbardziej poprawny :). Ten cytat zdaje się potwierdzać moje podejście : "Trauma natomiast wciąga w głąb świadomości, wyostrza spojrzenie kierowane na samego siebie, pozwala fizycznie o d c z u ć własną obecność we własnym ciele oraz własną, absolutną odrębność wobec świata."

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak czy inaczej, była to dość duża nieścisłość z mojej strony:)

    OdpowiedzUsuń