czwartek, 17 października 2013

Ciemne oświecenia IV

Czy ktokolwiek na tym świecie robi coś, co jest w stanie zakłócić lub zmienić rzeczy? Czy ktokolwiek przedstawia sobą taką wartość, jakiej nie przedstawiłby nikt inny? Ludzie pospolici warci są siebie nawzajem, ludzie czynu warci są siły, którą interpretują, intelektualiści warci są tego, co wymyślają.

To, co stworzyłeś dla ludzkości, jest na łasce stygnięcia ziemi. To, co zostawiłeś potomnym, jest albo pełne ciebie, przez co nikt tego nie zrozumie, albo pełne twojej epoki, przez co nie zrozumieją tego inne epoki, albo przemawia do wszystkich epok, ale nie będzie zrozumiane przez ostateczną otchłań, która wszystkie epoki pochłonie.

Wszyscy jesteśmy śmiertelni, z wyznaczonym czasem trwania - nigdy dłuższym ani krótszym. Niektórzy umierają z chwilą śmierci, inni żyją jeszcze trochę w pamięci tych, którzy ich oglądali i kochali. Są tacy, którzy pozostają w pamięci swojego narodu, tacy, którzy zdobywają miejsce w pamięci cywilizacji, która ich wydała; nieliczni plasują się w złożonym ciągu odmiennych epok. Jednak wszystkich otacza otchłań czasu, która ich w końcu wysysa; i wszystkich pożera głód tej otchłani(...)

Niezmienność to jedno z naszych pragnień; wieczność to jedno z naszych złudzeń.

Jesteśmy śmiercią i żyjemy śmiercią. Martwi się rodzimy, martwi przemijamy; już nieżywi wchodzimy w śmierć.

Wszystko, co żyje, żyje dla tego, że się zmienia, zmienia się dlatego, że mija, a ponieważ mija, umiera. Wszystko, co żyje, zmienia się nieustannie w coś innego, stale sobie przeczy, uchyla się przed życiem.

Dlatego życie jest przerwą, powiązaniem, relacją - jednak relacją między tym, co minęło, i tym, co minie; martwą przerwą między Śmiercią i Śmiercią.

Fernando Pessoa, Marsz żałobny [w:] Księga niepokoju, przekł. Michał Lipszyc

2 komentarze:

  1. Pessoa jest świetny. Niedawno wyszedł nieco rozszerzony przekład M. Lipszyca (według dziewiątego wydania Richarda Zenitha (2011), w którym, jak napisano w notce, "tekst przeszedł nową redakcję w oparciu o nowy oryginał, został też poszerzony o wspomniane siedem fragmentów. Uwzględniono w nim także kilkaset zmian wynikłych z nowych odczytań rękopisów - w większości przypadków nadających zdaniu całkiem nowy sens - oraz usunięto część akapitów."

    Wygląda więc na to, że wart jest grzechu. Szkoda tylko, że w miękkiej oprawie, ale i tak się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda na to, że każda kolejna wersja Księgi będzie nieść ze sobą nowe znaczenia - nowe fragmenty, nowe zależności między partiami tekstu, nowe warstwy wewnętrznych referencji. Bajka. Chciałbym, aby polski wydawca porwał się na drobiazgowość opracowania Zenitha - w każdym razie nową wersję koniecznie kupię.

    OdpowiedzUsuń